Apel do członków izby

  • Opublikowano: 23 Styczeń 2020
  • Przez : Janusz Chmielewski

Farmaceuta z Przemyśla, chorujący na stwardnienie rozsiane, zwrócił się do naszej izby z prośbą o opublikowanie poniższego apelu:

Zwracam się z uprzejmą prośbą, o zamieszczenie podziękowania i mojego apelu o pomoc w postaci przekazania 1 % podatku dochodowego na (OOP) Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego (w ramach którego posiadam subkonto)
na stronie internetowej Izby Aptekarskiej lub w biuletynie.
 
 
Mam 40 lat, jestem magistrem farmacji, którą ukończyłem na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej im. Prof. Feliksa Skubiszewskiego w Lublinie. Od 17 lat walczę ze schorzeniem neurologicznym, które w 2007 roku zostało zakwalifikowane jako stwardnienie rozsiane – postać wtórnie postępująca. Obecnie choroba postępuje bardzo szybko, jej następstwem jest całkowity niedowład kończyn dolnych – poruszam się na wózku inwalidzkim. Aktualnie walczę o zachowanie władzy i sprawności w kończynach górnych, które choroba zaczyna obejmować. Z uwagi na  postać wtórnie postępującą nie przysługuje mi żadne leczenie refundowane przez NFZ. Pozostaje mi wyłącznie rehabilitacja, której również refundacja ze strony NFZ jest bardzo mała. Oprócz rehabilitacji niezbędny jest także sprzęt ortopedyczny. pomocniczy i materiały medyczne.
 
 
Niestety choroba ograniczyła mi również możliwość czynnego wykonywania mojego zawodu farmaceuty który sprawiał mi ogromną satysfakcję. Renta, którą otrzymuję, a także specjalny zasiłek opiekuńczy w wysokości 620 zł, który pobiera żona z tytułu opieki nade mną nie wystarcza na wdrożenie jakiejkolwiek dodatkowej rehabilitacji (koszt 1h/50 zł), która jest jedyną nadzieją na opóźnienie postępującej niepełnosprawności, nie mówiąc o specjalistycznym leczeniu (miesięczny koszt ok. 9 tys. zł). Ponieważ wiem, że w moim przypadku jest to choroba nieuleczalna chciałbym odsunąć jak najdłużej w czasie perspektywę bycia osobą leżącą i całkowicie zależną od osób drugich.
 
 
W związku z powyższym uprzejmie proszę o rozpowszechnienie mojego apelu.
 
 
Z góry dziękuję za pomoc.
 
 
                                               Z poważaniem
 
 
Grzegorz Borowiec